Dzisiejszy wpis o tym wlasnie:
https://www.facebook.com/Ciasta-torty-ciasteczka-u-Moniki-w-Hellissandur-719473861527324/
Po wakacjach kiedy mialam juz dosc sprzatania sali fabrycznej zapuszczonej przez moja zmienniczke , postanowilam znalesc sobie inne zrodlo dochodu w dodatku sprawiajace mi przyjemnosc. Wiadomo,ze jesli praca sprawia radosc to nie pracujesz, marzenie kazdego!
Upieklam ciasto czekoladowe i wyslalam Starszego Synka do Pana z piekarni.(Synka, poniewaz mowi po islandzku znacznie lepiej niz ja)Poprosilam,zeby Pan z piekarni sprobowal moich wypiekow, chcialam podjac z nim wspolprace.
Jednak nie byl on komplatnie tym zainteresowany, nawet nie raczyl sprobowac ciasta. Rok wczesniej osobiscie z nim rozmawialam na temat pracy w piekarni i nawet ustalilismy jakies warunki ale jako zaplate zaproponowal mi bulki, jesli zostana w sklepiku..taki zarcik...Jednak ja potraktowalam ten zart powaznie zwlaszcza,ze slyszalam o problemach z wyplata u tego pracodawcy.
Skoro nie udalo sie w piekarni, ruszylam na wlasne konto. Wystawilam ciasta na facebookowej stronie, gdzie mieszkancy naszej gminy moga wystawiac rzeczy na sprzedaz. Pod postem z karpatka pojawilo sie pytanie pana z piekarni: Czy masz pozwolenie i placisz podatki? Pozostawilam pytanie bez odpowiedzi, a po jakims czasie odpowiedz pojawila sie od nieznajomej Islandki. Nie spodziewalam sie,ze wezmie mnie w obrone obcy czlowiek i w dodatku Idlandka stanela w obronie Polki. Napisala taki komentarz:
,,Z tego co wiem można sprzedawać przedmioty do wysokości 300.000 kr na rok bez konieczności płacenia podatku, także nie zauważyłam twoich, komentarzy kiedy inni ludzie sprzedają swoje towary tutaj i gdzie indziej i nie płacia podatków . Rozumiem bardzo dobrze, ze ludzie chcą kupić wypieki domowe, które sa zupełnie inne niż to badziewie, z twojej piekarni. Dobrze wiedzieć, że istnieje w naszej gminie fachowiec od podatkow, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć komentarze od ciebie Jon Thor pod innymi postani Snæfellsbæ. ,, (pomagalam sobie google tlumaczem, wiec jesli ktos potrafi lepiej przetlumaczyc ten tekst, prosze o komentarze,oryginal ponizej). 15 osob polubilo wypowiedz tej Pani (przewaznie Islandczycy) za co jestem oczywiscie wdzieczna.
W pracy od naczelnej plotkary Snaefelsnes dowiedzialm sie,ze juz wszyscy o tym mowia jak to pan z piekarni,,mnie zjechal,,. Szkoda,ze ci WSZYSCY nie zauwazyli jak ,,tego pana zjechala,, jego Rodaczka. Coz ja uwazam,ze pan zrobil mi tylko reklame. Oczywiscie nie musze kazdemu okazywac zezwolen, sa odpowiednie wladze do tego powolane.
Zapraszam wiec amatorow domowego ciasta, uwielbiam piec! Chetnie podejme kazde wyzwanie cukiernicze o ile uda mi sie zdobyc odpowiednie produkty. Zaopatruje sie w Polskim Mini Markecie w Reykjaviku, akcesoria w Husasmidjan. To wspaniala przygoda tworzyc dekoracje, zwlaszcza na tortach i wspaniale jest uszczesliwiac Klientow smakowitymi wypiekami.
Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń